Założyciel firmy Patona, Tobias pochodzący z południowych Niemiec, przed urlopem z przyszłą żoną chciał kupić dodatkową baterię do aparatu. Wyszedl ze sklepu zszokowany, ponieważ akumulator do jego Canona kosztował go tyle, co połowa ceny samego korpusu. Dziś te ceny oczywiście drastycznie spadły, ale jest to zasługą właśnie takich ludzi, którzy dokonując prostych obliczeń matematycznych dochodzą do wniosku, że ludziom musi żyć się łatwiej i nie wiedząc o problemach robią wszystko tak, aby właśnie tak się żyło. Rynek zamienników bateryjnych stał się ciekawą alternatywą dla oryginalnych jednostek zasilania. Przede wszystkim, większość tych urządzeń musiała uzyskać certyfikat jakości, by nie stać się dla aparatu czy kamery źródłem problemów, a nie zasilania. Oficjalnie firmy nie zawsze współpracują z producentami zamienników, ostrzegając że ich użycie wyłączy aparat np. z opieki gwarancyjnej ale na produkty choćby Patony producent daje trzyletnią gwarancję i rękojmię tożsamości zgodnej z oryginałem, przy czym technologicznie często są to urządzenia równe lub nawet lepsze od oryginałów oraz najczęściej tańsze. Często przy kupnie sprzętu, doświadczeni klienci świadomie wybierają zamiennik baterii, wiedząc o wydłużonym czasie działania, co przekłada się bezpośrednio na ich pracę. Canon ma dla swoich urządzeń całkiem sporą gamę jednostek zasilania. Obok renomowanej, najmłodszej niemieckiej Patony swoje zamienniki produkują też Newell, Jupio, Swit. Każdy z nich odpowiada ściśle określonej baterii w gamie Canona i legitymuje się identycznymi parametrami aby klientowi nie groziło żadne niebezpieczeństwo w związku z ich używaniem. Poza bateriami warto pomyśleć o dużo mocniejszych battery gripach czy bateriach z ładowaniem solarnym (Patona).