Narodowe Centrum Kultury ogłasza nabór do drugiego konkursu grantowego w ramach projektu Konwersja cyfrowa domów kultury. Do 28 lipca br. wnioski o granty w wysokości od 80 do 200 tys. zł
Newsletter
Prześlij nam swój adres e-mail, a my powiadomimy Cię o nowych produktach, najlepszych cenach, promocjach i wyprzedażach.
Systemy płatności
Canon
Canon tworząc nowe egzemplarzeserii C i ME najwyraźniej postanowił pokazać branży, kto rozdaje karty i wszedł na rynek niebywale mocnym uderzeniem. Nie powinno to dziwić, ponieważ rozpiętość produktów tego giganta jest tak duża, że stworzenie wyrafinowanej, mocnej kamery nie powinno być dla niego żadnym problemem. Przez długi czas tę trudną rolę spełniały lustrzanki, ale pomimo ich ogromnego rozpowszechnienia w segmencie video, gdzie wyparły mniejsze kamery dzięki ogromnej mocy matryc i nieograniczonej kreatywności uzyskanej dzięki gamie dostępnej optyki. Z wielu względów jednak, duża część rynku chce pozostać przy sprzęcie dedykowanym dla filmowania przede wszystkim i nawet w dobie bezlusterkowej inwazji użytkownicy chcą mieć kamerę, a nie posiadający jej funkcje aparat. Dlatego też gama produktów Canona sięga od tańszych, prostszych modeli C100 aż po monstrum, jakim jest C700, umożliwiające nagrywanie w pełnej rozpiętości RAW w 60 klatkach na sekundę. Tym ostatnim modelem japoński gigant chce pogrozić pozycji firm takich jak Blackmagic czy Arri, zapewniając doskonałe obiektywy, uznane matryce i interfejs w którym odnajdą się wszyscy jego użytkownicy. Genialny, bardzo rozbudowany soft kamer Canona, ogromna ilość dostępnej optyki, także tej spoza firmowego gniazda, trwała konstrukcja i fizyczna bliskość do serii EOS sprawiają, że kamery ME i C Canona mogą stać się wspaniałym narzędziem pracy, pasji i realizacji w każdych rękach niezależnie od poziomu zaawansowania zapewniając wysoką, nieskazitelną jakość obrazu i czekające na uwolnienie ogromne możliwości.