Nowa epoka w przemysle filmowym - Produkcja Wirtualna
Data dodania: 14-06-2021
Kompleksowo dobierzemy sprzęt do Produkcji Wirtualnej optymalny dla Twoich potrzeb !
Znoszenie barier stało się faktem – internet zrobił za nas międzynarodowe państwo bez zdecydowanego rządu, parlamentu, policji czy wojska. Zrobił za nas wielką unię ludzi, których łączy dana pasja, potrzeba czy profesja, likwidując granice, dostępność do źródeł czy rozumienie technologii. Dlatego komputer stał się jego narzędziem – dzięki niemu dotarliśmy tu, gdzie jesteśmy. Ktoś kiedyś sprytnie obliczył, że jeśli postęp w dziedzinie samochodów dokonałby się tak szybko jak w dziedzinie komputerów, na kropli benzyny przejechalibyśmy odległość do księżyca i z powrotem, przy czym w wypadku awarii taniej i łatwiej byłoby nam samochód wyrzucić i kupić nowy niż naprawiać. Tymczasem mamy co mamy i auto prędko komputera nie dogoni – przynajmniej w tym zakresie.
Film wydaje się w tym miejscu co najmniej niewłaściwy. W końcu to o to chodzi, o caly ten blichtr, o wielkie scenografie, o wyszukiwanie doskonałych kadrów a potem o zatrudnienie armii ludzi, by to wszystko ogarniali, organizowali i kształtowali na potrzeby filmu jako takiego. Clint Eastwood, zapytany kiedyś dlaczego kręci filmy z tak skromnym budżetem odparł, że mając pieniądze, jakie czasami przelewane są na rzecz kinowych hitów, mógłby najechać jakieś państwo. Poza tym, umówmy się – widz staje się wybredny, docenia przede wszystkim historię, dobry scenariusz, pasję. I oczywiście nie zawsze to dostaje.
Rozwiązanie to taki kształt filmowego biznesu, który umożliwi dopływ świeżej krwi. Nic nie daje takich efektów, jak świeże spojrzenie z boku na ograne tematy. Kino zna masę takich przykładów. Weźmy chociażby prowokacyjne „Mechaniczna Pomarańcza” Kubricka, „Powiększenie” Antonioniego, „Stalker” Tarkowskiego – to wszystko dzieła łamiące jakiś schemat, tabu, wypychające kinowe myślenie na nowe tory. Dziś ta świeża krew nie może przebić się dalej, właśnie przez biznesowe bariery. A rozwiązanie jest proste – produkcja wirtualna.
Zaraz, zaraz! Ktoś krzyknie od razu, że to drogie, niezwykle trudne i wymagające! Otóż nie do końca ani tak drogie, ani trudne, ani specjalnie wymagające. A na pewno nie tak drogie jak filmy które oparte o gigantyczny budżet wymagają niszczenia mostów, palenia całych łańcuchów górskich i demolowania połowy postawionych z trudem miast wraz z ich szpitalami i lotniskami.
Pomyślmy logicznie: mamy dowolność scenerii, którą sfilmuje nam odpowiedni operator wyposażony w odpowiedni sprzęt. Aktorzy na drugiej półkuli dzięki technice motion capture nagrają swoje sekwencje praktycznie tuż pod domem. Scenariusz napisze człowiek z innego kontynentu, a całość zepnie reżyser który aktualnie kosi trawnik pod domem wraz z odpowiednio przygotowanym technicznie człowiekiem lub raczej zespołem ludzi. Jeśli konieczny będzie dubel ujęcia – to aktor nagra go jeszcze raz, niemal nie wychodząc z domu. Jeśli kadr trzeba będzie poprawić – zrobi się to rękoma jednego człowieka. W ten sposób mamy gigantyczną swobodę. Możemy kręcić film o Nepalu posługując się nagraną wcześniej scenerią jak makietą na której umieszczamy interesujące nas kadry, ludzi, otoczenie.
Oczywiście, powiecie że to niemożliwe. Owszem, to się już dzieje – w reklamach samochodów. Jeśli powiedzianoby Wam, jak wiele w nich prawdziwych pojazdów i scenerii, cóż – moglibyście być bardzo, ale to bardzo zaskoczeni.
Odpowiednie połączenie tak zwanego virtual scoutingu, który przemierza świat jak grę i szuka odpowiednich lokacji, prewizualizacji która zabiera virtual scouting w czas rzeczywisty i pozwala kręcić ujęcia bez użycia milimetra taśmy filmowej oraz technologii która nazywa się LED volumetric filmmaking pozwala na tworzenie filmów bez wielkich budżetów, skoncentrowanych na oszczędnej pracy dzięki angażowaniu mniejszych środków. Tak powstał zachwycający serial The Mandalorian, umocowany w tematyce gwiezdnych wojen space western.
Technologia poszła do przodu tak bardzo, że będzie doskonale skracać dystans między nieosiągalnymi pułapami twórczości. A o to nam naprawdę chodzi – by tworzenie było dla wszystkich. Zatem? Pozwólcie się zabrać w podróż do świata, który nie do końca nie istnieje, nie do końca jest nierealny i nie do końca niedostępny.
Przejdź do strony głównej Wróć do kategorii Porady opinie, winmar specjaliści foto video
Technologia poszła do przodu tak bardzo, że będzie doskonale skracać dystans między nieosiągalnymi pułapami twórczości. A o to nam naprawdę chodzi – by tworzenie było dla wszystkich. Zatem? Pozwólcie się zabrać w podróż do świata, który nie do końca nie istnieje, nie do końca jest nierealny i nie do końca niedostępny - Produkcja Wirtualna
Kompleksowo dobierzemy sprzęt do Produkcji Wirtualnej optymalny dla Twoich potrzeb !
Znoszenie barier stało się faktem – internet zrobił za nas międzynarodowe państwo bez zdecydowanego rządu, parlamentu, policji czy wojska. Zrobił za nas wielką unię ludzi, których łączy dana pasja, potrzeba czy profesja, likwidując granice, dostępność do źródeł czy rozumienie technologii. Dlatego komputer stał się jego narzędziem – dzięki niemu dotarliśmy tu, gdzie jesteśmy. Ktoś kiedyś sprytnie obliczył, że jeśli postęp w dziedzinie samochodów dokonałby się tak szybko jak w dziedzinie komputerów, na kropli benzyny przejechalibyśmy odległość do księżyca i z powrotem, przy czym w wypadku awarii taniej i łatwiej byłoby nam samochód wyrzucić i kupić nowy niż naprawiać. Tymczasem mamy co mamy i auto prędko komputera nie dogoni – przynajmniej w tym zakresie.
Film wydaje się w tym miejscu co najmniej niewłaściwy. W końcu to o to chodzi, o caly ten blichtr, o wielkie scenografie, o wyszukiwanie doskonałych kadrów a potem o zatrudnienie armii ludzi, by to wszystko ogarniali, organizowali i kształtowali na potrzeby filmu jako takiego. Clint Eastwood, zapytany kiedyś dlaczego kręci filmy z tak skromnym budżetem odparł, że mając pieniądze, jakie czasami przelewane są na rzecz kinowych hitów, mógłby najechać jakieś państwo. Poza tym, umówmy się – widz staje się wybredny, docenia przede wszystkim historię, dobry scenariusz, pasję. I oczywiście nie zawsze to dostaje.
Rozwiązanie to taki kształt filmowego biznesu, który umożliwi dopływ świeżej krwi. Nic nie daje takich efektów, jak świeże spojrzenie z boku na ograne tematy. Kino zna masę takich przykładów. Weźmy chociażby prowokacyjne „Mechaniczna Pomarańcza” Kubricka, „Powiększenie” Antonioniego, „Stalker” Tarkowskiego – to wszystko dzieła łamiące jakiś schemat, tabu, wypychające kinowe myślenie na nowe tory. Dziś ta świeża krew nie może przebić się dalej, właśnie przez biznesowe bariery. A rozwiązanie jest proste – produkcja wirtualna.
Zaraz, zaraz! Ktoś krzyknie od razu, że to drogie, niezwykle trudne i wymagające! Otóż nie do końca ani tak drogie, ani trudne, ani specjalnie wymagające. A na pewno nie tak drogie jak filmy które oparte o gigantyczny budżet wymagają niszczenia mostów, palenia całych łańcuchów górskich i demolowania połowy postawionych z trudem miast wraz z ich szpitalami i lotniskami.
Pomyślmy logicznie: mamy dowolność scenerii, którą sfilmuje nam odpowiedni operator wyposażony w odpowiedni sprzęt. Aktorzy na drugiej półkuli dzięki technice motion capture nagrają swoje sekwencje praktycznie tuż pod domem. Scenariusz napisze człowiek z innego kontynentu, a całość zepnie reżyser który aktualnie kosi trawnik pod domem wraz z odpowiednio przygotowanym technicznie człowiekiem lub raczej zespołem ludzi. Jeśli konieczny będzie dubel ujęcia – to aktor nagra go jeszcze raz, niemal nie wychodząc z domu. Jeśli kadr trzeba będzie poprawić – zrobi się to rękoma jednego człowieka. W ten sposób mamy gigantyczną swobodę. Możemy kręcić film o Nepalu posługując się nagraną wcześniej scenerią jak makietą na której umieszczamy interesujące nas kadry, ludzi, otoczenie.
Oczywiście, powiecie że to niemożliwe. Owszem, to się już dzieje – w reklamach samochodów. Jeśli powiedzianoby Wam, jak wiele w nich prawdziwych pojazdów i scenerii, cóż – moglibyście być bardzo, ale to bardzo zaskoczeni.
Odpowiednie połączenie tak zwanego virtual scoutingu, który przemierza świat jak grę i szuka odpowiednich lokacji, prewizualizacji która zabiera virtual scouting w czas rzeczywisty i pozwala kręcić ujęcia bez użycia milimetra taśmy filmowej oraz technologii która nazywa się LED volumetric filmmaking pozwala na tworzenie filmów bez wielkich budżetów, skoncentrowanych na oszczędnej pracy dzięki angażowaniu mniejszych środków. Tak powstał zachwycający serial The Mandalorian, umocowany w tematyce gwiezdnych wojen space western.
Technologia poszła do przodu tak bardzo, że będzie doskonale skracać dystans między nieosiągalnymi pułapami twórczości. A o to nam naprawdę chodzi – by tworzenie było dla wszystkich. Zatem? Pozwólcie się zabrać w podróż do świata, który nie do końca nie istnieje, nie do końca jest nierealny i nie do końca niedostępny.
Skontaktuj się bezpośrednio z naszym specjalistą - karol@winmar.pl; 603 772 773 -, a wspólnie dobierzemy sprzęt do produkcji wirtualnej optymalny dla Twoich potrzeb.
Przejdź do strony głównej Wróć do kategorii Porady opinie, winmar specjaliści foto video