Ból jest motorem postępu, ponieważ człowiek jako istota rozumna i kreatywna zawsze będzie próbował znaleźć rozwiązanie które albo ból pozwoli obejść, albo znieść jego przyczynę, albo zlikwidować konsekwencje. Idąc tropem takiego myślenia – tak powstało męskie siodełko rowerowe, w samochodach zaczęto korzystać z pomocy fizjoterapeutów w konstruowaniu foteli (przodował w tym Saab), a medycyna rozwinęła cały szereg środków uśmierzających. Podobna bolesna zmienna leży w genezie firmy Easyrig. Jej założyciel, Johann Ellsten przez dziesięć lat pracował jako operator kamery, zmagając się w końcu z potwornym bólem pleców wynikającym z konstrukcji kamer – tak, jak postępowało ich zaawansowanie, tak waga zmniejszała się relatywnie niewiele, mimo używania coraz nowocześniejszych materiałów całą masę wciąż trzeba było dźwigać na własnym ramieniu. Ellsten zaproponował, by kamera wisiała na uchwycie przytwierdzonym do rodzaju plecaka i pomysł sprawdził się znakomicie, gdy został technicznie dopracowany – wdrożono go do produkcji. Był rok 1994, dziś idea jest podobna, ale rozwiązania techniczne pozwalają by operator mógł pracować znacznie dłużej – a na samej stronie www firmy widnieje zalecenie, by nie mówić tego reżyserom. Produkty Easyrig dzielą się na trzy podstawowe gałęzie – Minimax, Cinema 3 i Vario 5. Różnią się sposobem mocowania wysięgnika, ale generalnie producent zapewnia ogromną elastyczność w ich dopasowaniu i dobranie do indywidualnych parametrów użytkownika włącznie z tak pomysłowymi elementami jak choćby montaż parasola. Easyrig pozwala na bezkonfliktowe porozumienie z własnym ciałem i swobodną, wymagającą czasu pracę bez konsekwencji dla własnego zdrowia.