Streaming - Miksery Roland

Nasz świat zmienił się nie do poznania, przez ostatni rok, o czym już pisaliśmy. Świat który znaliśmy został "przeorany" przez niewielki mikrob który potrafi demolować ludzki organizm i przenosić się łatwo i powszechnie. Ponieważ zmusiło to całe społeczeństwa na niespotykaną wcześniej skalę do zmiany swoich zachowań, skierowało także ich drzemiące lub skrywane pasje na plan pierwszy. Zyskało na znaczeniu to, co chcemy powiedzieć, a nie tylko – w jaki sposób. I dzięki temu streaming stał się społecznym narzędziem wymowy, technicznym majstersztykiem łączącym potrzebę tworzenia, kreowania treści z swobodą dreacji i techniczną doskonałością. Całe zagadnienie które kiedyś zajmowało ogromne zespoły montażowe z kilometrami taśm, później ewoluowało w kierunku stołów mikserskich, horrendalnie drogich i wymagających niezwykle konkretnej i technicznej wiedzy przy ich obsłudze.

 

Połączenie dźwięku i obrazu na zadowalającym poziomie spędzało sen z oczu wielu wizjonerom topowych marek, aż powszechna digitalizacja zagadnień ogólnotechnicznych, od fotografii, przez film, po rejestrację audio popchnęła temat tak mocno, że osiągnął on w końcu upragniony wysoki pułap. Coś, co angażowało cały sztab ludzi, dziś jest w stanie okiełznać jedna i ta sama osoba, która jednocześnie tworzy treść i jest jej edytorem. To, co zajmowało wielkie przestrzenie i czas, dziś ma wymiary komputera stacjonarnego, a w niektórych przypadkach nawet mniejsze. Parafrazując słynnego poetę z „Rejsu” Piwowskiego – staliśmy się jednocześnie tworzywem i twórcą. I to jest właśnie – jak mawiał ów bohater – nowa synteza sztuki.

Roland od zawsze był uznanym pionierem w omawianym przez nas zagadnieniu i nigdy nie stał na uboczu głównych nurtów rozwijającej się technologii. Firma przez lata dostarczała na rynek wspaniałe instrumenty, z których korzystali najwięksi wirtuozi (Lord, Wakeman, Niemen, Skrzek) a jednocześnie starała się odgadywać w jakim kierunku podąży rozwój technologii i wychodzić naprzeciw nowym zagadnieniom. Miksowanie obrazu i dźwięku stało się dla firmy swoistym modus operandi, z którym zmierzyła się angażując całą swoją moc i możliwości. Pamiętajmy że obraz w streamingu to ogromne wyzwanie – trzeba zmierzyć się z szeregiem problemów i udany mikser może je znacząco zmniejszyć, w wielu przypadkach – zniwelować do zera.

 

Przy realizacjach z kilku źródeł potrzebne są urządzenia intuicyjne, proste w obsłudze a jednocześnie o dużych możliwościach. Dla profesjonalnych zastosowań firma wypuszcza takie modele jak V-600 czy V-1200, wielokanałowe miksery wideo, swobodnie poruszające się pomiędzy standardami SDI, HDMI, HDR i potrafiące doskonale radzić sobie z obrazem coraz mocniejszych kamer gdzie standard 4K jest już powszechny. Za około połowę ceny V-600 dostaniemy doskonały mikser Audio – Video VR-50HD MK II, natomiast jeśli to nadal dla nas za wiele, mamy w ofercie fantastyczne, kompaktowe miksery serii V8HD czy VR1-HD. Wszystkie urządzenia radzą sobie z konwersją SDI, płynnie realizują przejścia obrazu i potrafią wygenerować stream poprzez banalnie proste USB 3.0, dzięki czemu ich zastosowanie jest maksymalnie szerokie i likwiduje potencjalne bariery technologiczne pomiędzy posiadanymi urządzeniami.


 

Roland daje nam poczucie dobrze zainwestowanych pieniędzy i gwarancję wysokiej jakości wykonania, połączonej z ergonomią i przemyślaną konstrukcją. Streaming w naszych trudnych czasach staje się środkiem wyrazu. To, co uważaliśmy jeszcze dekadę temu za technologiczną fanaberię rodzącego się nurtu vlogerskiego, dziś staje się obowiązującym standardem, dającym namacalny kontakt z twórcą, gwarantujący swobodę wyrazu i realizację techniczną na poziomie niemal telewizyjnym. Kto raz spróbował – wsiąka na całego. Dlatego też, aby nie utonąć do reszty, Roland będzie stać na straży zachowania wszystkiego w całości – po to, byśmy mogli swobodnie oddać się tworzeniu.